Ach, to pokolenie X i baby boomers! Mało elastyczni, niepotrafiący korzystać z technologii i nieprzystający do współczesnych realiów. A może raczej: zaangażowani, doświadczeni i doskonali w budowaniu relacji?
Nie ma dwóch takich samych przedstawicieli pokolenia 50+. Jest jednak kilka cech, które łączy większość z nich.
Pracownik świeżo po studiach, młody i z bogatym doświadczeniem istnieje, ale… tylko w żartach nawiązujących do przesadnie wymagających ogłoszeń rekrutacyjnych. W rzeczywistości matematyka jest nieubłagana – specjalista w wieku 50+ będzie nieporównywalnie bardziej doświadczony od przedstawicieli młodszych pokoleń. Jego przewaga to najczęściej co najmniej 25-30 lat pracy.
Warto też przyjrzeć się jakości tego doświadczenia. Dzisiejsi 50- i 60-latkowie w okresie PRL-u byli nastolatkami lub dopiero zaczynali karierę zawodową. Większość ich kariery zawodowej przypada na późniejsze lata: transformacji ustrojowej, lat 90. i początku XXI wieku. A to był szczególny czas – dla niektórych trudny, a dla innych dający ogromne możliwości rozwoju. Każdy, kto miał w sobie gotowość do nauki i otwartość na zmiany, mógł wynieść z tego bogate doświadczenie związane m.in. z wdrażaniem nowych rozwiązań, budowaniem struktur w firmie czy zarządzaniem zespołami.
Silversi mają także najczęściej za sobą pracę na różnych szczeblach organizacji – od szeregowych stanowisk, poprzez specjalistyczne, aż po menedżerskie. Dzięki temu są lepiej przygotowani do współpracy i prowadzenia projektów. Dobrze rozumieją sytuację pracowników na różnych stanowiskach, mogą efektywniej się z nimi komunikować i lepiej odpowiadać na ich potrzeby.
To coś, co trudno jest określać za pomocą liczb i statystyk. To, co mamy na myśli, pisząc o „mądrości życiowej”, jest rodzajem doświadczenia – ale innym niż zawodowe. Wynika z tego, że silversi przez kilkadziesiąt lat życia mieli okazję mierzyć się z różnymi, trudnymi, ale również rozwijającymi sytuacjami, czerpać wiedzę i umiejętności z relacji z innymi ludźmi. Wiedzą, jak zachować spokój i opanowanie w obliczu zmian, jak radzić sobie z osobami o różnych temperamentach i systemach wartości, mają wypracowane umiejętności radzenia sobie ze stresem. To wszystko przydaje się nie tylko w życiu, ale także w obliczu wyzwań biznesowych.
Przedstawiciele pokolenia Z często zarzucają starszym pracownikom, że to właśnie oni są przyczyną patologii na rynku pracy: pracy w nadgodzinach (często niepłatnych), odbierania telefonów od przełożonych w weekendy czy wieczorem, wykonywania obowiązków podczas urlopu itp. Takie podejście do kariery zawodowej to złożona kwestia. Z jednej strony u pokolenia X i baby boomers było to podyktowane względami finansowymi i koniecznością zarabiania na życie w trudnych czasach. Z drugiej – to dążenie do realizacji wizji „amerykańskiego snu” powodowało, że wielu obecnych silversów pracowało od rana do nocy, zaniedbując swój dobrostan fizyczny i psychiczny.
Można dyskutować nad tym, czy osoby z tego pokolenia potrafią zachować work-life balance. Jednego jednak nie można im odmówić: zaangażowania. Dla silversów praca jest cenną wartością w życiu, chcą ją wykonywać jak najlepiej i podejmować w niej wyzwania. Co ważne, potrafią także oddzielić życie zawodowe od prywatnego – dla wielu z nich nie do pomyślenia jest np. scrollowanie mediów społecznościowych w godzinach pracy.
Zaangażowanie to w przypadku pokolenia X i baby boomers element etosu pracy. I właśnie tak warto je postrzegać: jako coś pozytywnego, a nie zagrożenie dla work-life balance.
Praca zdalna, komunikacja mailowa jako zamiast telefonicznej lub w cztery oczy, spotkania online – to standard od kilku lat. Dla kogoś w wieku 50+ to niewiele. Dla dwudziestokilkulatków wchodzących na rynek pracy – to spora część życia. To pierwsze pokolenie, które dorastało ze smartfonami w dłoniach czy uczestniczyło w lekcjach zdalnych. Niestety – to przekłada się na uboższe kompetencje związane z komunikacją. To, co dla starszego pokolenia jest naturalne, dla młodszego wymaga dużego wysiłku.
Wysokie kompetencje interpersonalne to powód, dla którego warto włączać do zespołu osoby w wieku 50+. Dzięki takiej decyzji można usprawnić komunikację i wnieść ją na dużo wyższy poziom. Przedstawiciele starszych pokoleń często wolą rozmawiać niż pisać, spotkać się na chwilę osobiście zamiast organizować spotkania online – dzięki temu nie muszą opierać się wyłącznie na komunikacji werbalnej, ale uzupełniają ten przekaz o komunikację niewerbalną. To pozwala uniknąć wielu nieporozumień.
O tym nie mówi się głośno, bo pytania o wiek i sytuację rodzinną należą do kategorii zakazanych podczas rozmów rekrutacyjnych. Nie będzie jednak chyba dla nikogo niespodzianką, że osoby 50+ są w takim momencie życia, gdy są znacznie bardziej dyspozycyjni od młodszych kandydatów. Większość z nich nadal cieszy się dobrym zdrowiem, a jednocześnie nie ma zobowiązań rodzinnych, które zmuszałyby ich do brania urlopów w okresie wakacyjnym czy nieoczekiwanych zwolnień lekarskich. 50+ to wiek, w którym często można poświęcić się pracy w większym stopniu niż wcześniej.
Kilkudziesięciu lat doświadczenia zawodowego nie zdobywa się w izolacji – kariera zawsze owocuje licznymi kontaktami biznesowymi. Tym bardziej że relacje w biznesie w latach 90. czy 00. były czymś innym niż obecnie – pracownicy i partnerzy biznesowi zazwyczaj poznawali się bliżej i na dłużej. Wielu z nich ma ze sobą kontakt do dziś. I jest to zasób, który pracownik 50+ może wnieść do nowej organizacji. W razie potrzeby będzie wiedział, do kogo zwrócić się z prośbą o pomoc czy propozycją współpracy, może także na co dzień korzystać z doświadczeń zdobytych dzięki relacjom z innymi.
Według badań (np. tych przeprowadzonych w 2023 r. przez OLX Group) pokolenie X i baby boomers wyróżnia się znacznie wyższym poziomem lojalności wobec pracodawcy niż młodsi pracownicy. Nie zawsze będzie to jednak oznaczało, że silversi nie są gotowi na zmiany.
Jeśli przedstawiciel tego pokolenia odpowiada na Twoje ogłoszenie rekrutacyjne lub sam aktywnie poszukuje pracy, to jest dokładnie odwrotnie. Nie boi się zmian, ma elastyczne podejście do zatrudnienia i jest gotowy na nowe wyzwania!
Temat zatrudniania osób w wieku 50+ pojawił się ostatnio w kilku kampaniach społecznych organizowanych przez znane marki. To jednak nadal za mało, by mówić o trendzie, który może poważnie wpłynąć na rzeczywistość.
Jeśli Twoja firma zdecyduje się na współpracę z osobami z pokolenia silversów, znajdzie się w swego rodzaju awangardzie. A nawet: w opozycji – wobec utartych, często krzywdzących, przekonań dotyczących pracowników 50+. Deklaracje mogą napawać optymizmem – według badań Polskiego Instytutu Ekonomicznego 79% respondentów uważało, że osoby 50+ mają takie same kompetencje jak młodsi pracownicy, a 69% – że są bardziej wydajni. Eksperyment przeprowadzony przez tę instytucję w 2022 roku daje jednak zupełnie inny obraz. Pracownicy Instytutu odpowiedzieli na łącznie kilkaset ogłoszeń rekrutacyjnych, podając się za mężczyzn i kobiety w wieku 28 i 50 lat. Po podsumowaniu wyników – czyli zaproszeń na rozmowę – okazało się, że młodsze osoby otrzymały ponad dwukrotnie więcej odpowiedzi niż przedstawiciele starszego pokolenia.
To potwierdza, że dyskryminacja ze względu na wiek jest w Polsce faktem. Twoja organizacja nie musi jednak się z tym utożsamiać. Zatrudniając osoby w wieku 50+, pokazuje swojemu otoczeniu biznesowemu coś bardzo ważnego:
Wyzwań związanych z zarządzaniem nie da się uniknąć – nawet jeśli zbudujesz zespół składający się z samych rówieśników. Oprócz różnic wieku do głosu zawsze dochodzą inne: związane z temperamentem, podłożem kulturowym, wyznawanymi wartościami, sposobem pracy. Co chcemy przez to powiedzieć? Że w rzeczywistości wiek… wcale nie jest tak ważny. A w każdym razie nie na tyle, by nadmiernie skupiać się na różnicach pokoleniowych. To tylko jeden z elementów, które wpływają na współpracę w zespole. A z tymi różnicami, tak samo jak z innymi, najlepiej poradzić sobie po prostu – przez umiejętne zarządzanie ludźmi: otwartą komunikację, budowanie kultury feedbacku, dostosowanie zadań do kompetencji i ról zespołowych.
Specjalista 50+ może być optymistycznie nastawionym do życia ekstrawertykiem, który doskonale odnajduje się w projektach wymagających kreatywnego podejścia i częstego komunikowania się w zespole. Ale równie dobrze może to być introwertyk, który zachowa zimną krew w trudnych sytuacjach, będzie wyróżniał się doskonałymi zdolnościami analitycznymi i precyzyjną oceną sytuacji. Takie osoby będzie łączył tylko wiek, a różniło – praktycznie wszystko. Warto o tym pamiętać i patrzeć na silversów nie przez pryzmat daty urodzenia, ale widzieć w nich przede wszystkim wartościowych członków zespołu.
Nie da się ukryć – większość pracowników 50+ ma za sobą przede wszystkim doświadczenie pracy na pełen etat, jedynie część prowadzi lub prowadziła własną działalność. Nie oznacza to jednak wcale, że specjaliści w tym wieku będą chcieli wiązać się z nowym pracodawcą właśnie w ten sposób.
Czas, w którym silversi zbliżają się do emerytury, dla wielu z nich jest dobrym momentem na to, by nieco zwolnić i współpracować w innym modelu. Decydują się na pracę w niepełnym wymiarze godzin lub na zlecenie. Są także dobrze przygotowani do tego, by pracować jako zewnętrzni eksperci, doradcy dzielący się swoim bogatym doświadczeniem i kompetencjami.
Zaletą takiej współpracy jest elastyczność i dyspozycyjność eksperta. Tacy doradcy są najczęściej dostępni niemal „od zaraz”, nie są związani długoterminowymi umowami czy okresami wypowiedzenia. Również Twoja firma nie musi wiązać się z nimi na stałe, ale jedynie na ten czas, w którym potrzebne jest dodatkowe wsparcie.
Ekspert 50+ może współpracować z Tobą w różnych formach:
Gdzie szukać ekspertów z pokolenia silversów? Tradycyjne procesy rekrutacyjne nie są jedyną możliwością.
Czy wiesz, że spora część Ekspertów na platformie Redegate to właśnie osoby 50+? W Redegate nie musimy wierzyć w doświadczenie i kompetencje silversów – my po prostu wiemy, że je posiadają! A Twoja firma może się o tym przekonać wyjątkowo szybko: skontaktuj się z nami, a zaproponujemy Ci ekspertów do prowadzenia projektu czy współpracy już w 72 godziny!